Znaczenie eRzecznika marki w kampanii marketingowej
Każda kampania marketingowa jest inna. Każda różni się założeniami, każda może mieć inne cele i budżety, które przeznaczone są w działaniach, które podejmuje marka.
Marketing powoli przestaje „lubić” Facebooka, coraz częściej prowadzenie tzw. fan page nie jest już oferowana przez agencje marketingowe. Zyskują za to inne działania. W szczególności daje się zauważyć rozwój content marketingu, oraz marketingu szeptanego, który po wielu latach wraca do łask. Wraz z nimi coraz częściej zauważyć można kampanie edukacyjne realizowane z e-Rzecznikiem marki.
Kim jest eRzecznik?
Jest to oficjalny przedstawiciel marki, który nie kryje swojego powiązania z marką. Nie prowadzi on jednak promocji marki. Jego zadaniem jest edukacja użytkowników danego forum lub społeczności, w obrębie której funkcjonuje. Takim eRzecznikiem może być osoba pracująca w dziele PR lub w dziale marketingu klienta. Może to być również dedykowany pracownik agencji, z którą marka współpracuje.
eRzecznik wypowiada się oficjalnie za markę
W odróżnieniu od działań marketingu szeptanego, w którym agencja powinna działać anonimowo i w którym wypowiada się jako „zwykły Kowalski”, eRzecznik wypowiada się oficjalnie. Każdy wpis, który zamieszczamy jako eRzecznik jest oficjalnym stanowiskiem marki. Jeśli więc eRzecznik popełni jakąś gafę, może to skutkować konsekwencjami dla marki.
Jeśli eRzecznik coś obieca użytkownikom, marka zobowiązana jest wywiązać się ze złożonej deklaracji. Nie ma tutaj miejsca na błędy i niedomówienia. Dlatego w praktyce często jest tak, że nim eRzecznik opublikuje jakąś wypowiedź w Internecie, najpierw musi uzyskać akceptację klienta.
Kiedy potrzebny jest eRzecznik?
Kampania eRzecznika nie jest niezbędnym elementem kampanii marketingowej. W praktyce może się jednak okazać, że instytucję tę trzeba będzie uruchomić, nawet jeśli nie mamy jej zabudżetowanej.
Ma to miejsce najczęściej w przypadku, gdy marka powinna się sama wypowiedzieć w jakimś temacie, a nie może tego uczynić na swoim oficjalnym profilu.
Przykładem takiej sytuacji może być negatywna wypowiedź na dowolnym forum, na którym padają poważne zarzuty pod adresem marki. Zarzuty te dotyczą sytuacji która miała miejsce na linii konsument – marka. Nie można więc zastosować tutaj działań marketingu szeptanego, bo w jaki sposób „zwykły Kowalski” może wiedzieć jak wyglądała sytuacja opisywana przez użytkownika forum?
Marka powinna wypowiedzieć się tutaj oficjalnie. Idealnym rozwiązaniem takiej sytuacji jest właśnie eRzecznik, który może wejść na forum, poinformować że reprezentuje markę i udzielić odpowiedzi na stawiane marce zarzuty.
Narzędzie, którym jest eRzecznik pozwala marce na szersze działanie, wykraczające poza własne profile. Jest to narzędzie, które jest w stanie budować pozytywny wizerunek i wspierać działania PR w Internecie. Nie jest może ono niezbędne w każdej kampanii (co więcej, w większości kampanii będzie ono zupełnie bezużyteczne). Należy jednak mieć świadomość, że zawsze może pojawić się sytuacja, która będzie wymagała jego zastosowania.
jeszcze trochę i każdy będzie miał swojego eRzecznika ?
prawidłowo 🙂
Sporo ostatnio czytałem o takich działaniach. Całkiem ciekawy pomysł na skuteczny marketing. Odchodzi trochę od stereotypu, że marka musi promować samą siebie na każdym kroku. Dla mnie taki e-rzecznik to marketing w takiej postaci, w jakiej faktycznie powinien być realizowany. Większą wartością dla mnie jest pomoc marki, a nie informacja że ona jest dobra i żebym kupił…
Wydaje mi się, że kampanie e-rzecznika stają się coraz popularniejsze. Coraz częściej się słyszy o tym, że marka decyduje się na wybór tego typu działań, bo są tańsze i skuteczniejsze niż przypadkowa reklama w telewizji. Taki rzecznik pozwala marce wsłuchać się w to co mają do powiedzenia konsumenci, nieść jej pomoc i jeśli marka jest otwarta na głosy krytyki to pomaga się jej zmieniać i lepiej dostosowywać do oczekiwań finalnego odbiorcy. A takich narzędzi jest w Internecie bardzo, bardzo mało. Stąd pewnie rosnąca popularność
Zaglądam tutaj czasami, bo zajmuję się marketingiem w swojej firmie. Odkąd przeczytałem i wdrożyłem u nas eRzecznika odnotowaliśmy wyraźny wzrost rozpoznawalności naszej firmy, a to skutkuje większą ilością zapytań i w konsekwencji sprzedażą. Taka mała, prosta rzecz a jakie efekty!